emocean drive powraca z nowym singlem. Warszawski indie artysta prezentuje utwór, w którym słychać krzyk wydawany o poranku po ciężkiej nocy. Kiedy przekraczasz trzydziestkę, kac uderza podwójnie – i to słychać.
Do kawałka powstał klip w stylu zrób-to-sam, w którym sztuka abstrakcyjna miesza się z muzykiem, tworząc surrealistyczny klimat – w sam raz do kefiru, paracetamolu albo klina.
Czy to brzmi jak zaginiony track ze ścieżki dźwiękowej do Tony Hawk’s Pro Skater 2? Być może. Rodney Mullen byłby zachwycony. „To najcięższa nuta, jaką do tej pory napisałem jako emocean drive.” – mówi artysta.
emocean drive to dzieciak lat 90., który z jednej strony wciąż goni za przesterem z lampowych wzmacniaczy, a z drugiej nadal potajemnie słucha Spice Girls. Te z pozoru kontrastujące inspiracje tworzą unikalne brzmienie projektu. Tekstowo to czysty millennial rock – o codziennych problemach, emocjach i weekendowych sposobach na ucieczkę od rzeczywistości.


Leave a comment